„Wszyscy: policjanci, sąsiedzi, kto na drodze spotkał dziecko – to wszystko prowadzono do nas. My miałyśmy dom przy ul. Żdanowskiej w Zamościu. W pewnym momencie brakowało już nawet na korytarzach miejsca dla dzieci. W starym budynku miałyśmy dość dużą kaplicę, więc w końcu i ją zamieniłyśmy na sypialnię dla dzieci” – pisała siostra Bogumiła Zofia Makowska. „Kaplicę zrobiłyśmy tak maleńką, że mieścił się w niej tylko ołtarzyk i kapłan”.
Przeczytaj więcej: https://lublin.naszemiasto.pl/najpiekniejsza-karta-w-domach-zakonnych-podczas-ii-wojny/ar/c5-9473979
Zobacz również:
Karawaning. Sposoby na problemy z zawieszeniem kampera
Ostre riposty nauczycieli podstawówek. Bezczelni uczniowie doczekali się odpowiedzi
Co jeść, aby schudnąć? Jedz to i chudnij! Te owoce najlepiej spalają kalorie i tłuszcz! 17.05.2025
Straszne mieszkania do wynajęcia. Jak z filmu grozy! Tylko dla odważnych
Polecamy
Zapytaj o cenę!
655 zł